Kreatywność – podstawa skuteczności

Bardzo łatwo dostrzegamy kreatywność w sztuce. Naturalnym wydaje się, że utworów Bethovena nie napisało by pięciu  wynajętych w tym celu muzyków pracując „w pocie czoła” całymi dniami. 

Nie jest to może zbyt odkrywcze, bo literatura psychologiczna i biznesowa wałkuje temat, ale….ale w sumie może warto to powtórzyć…że kreatywność liczy się obecnie w każdym zawodzie. Od tak oczywistego jak programista, poprzez handlowca, dokersa (taki unikatowy zawód w firmie ITSOFT) na zarządzaniu kończąc.

Kreatywność dla mnie to spokój, to skuteczność, to organizacja życia pozwalająca mieć „czas”. To pojęcie leżące po przeciwnej stronie pojęcia wysiłek. I wreszcie to po prostu umiejętność, którą każdy człowiek posiada w genach i którą można wyćwiczyć lub zaniedbać.

W pracy można być kreatywnym lub „zajętym”.

Można być „Bethovenem” swojego zawodu lub pracoholikiem mającym w sobie „pięć etatów”. Skutek podejścia z pewnej perspektywy jest wyraźnie widoczny.

Fotografię zrobiłem nurkując w okolicach adriatyckiej wyspy Vis.

Vis, dzień piąty
Kasia i BoboLobo, i Koparki